czwartek, 14 czerwca 2012

więcej o reszcie

Z A I N T E R E S O W A N I A
Jak każdy człowiek, tak i Greg ma swoje zainteresowania. Może nie są to takie zainteresowania, które ludzie powinni podziwiać, ale jego to nie obchodzi, bo one się tyczą tylko i wyłącznie chłopaka. 

Swego czasu pod czujnym okiem rodziców, chłopak uczył się grać na fortepianie. Wraz z postępem tej nauki, zaczął ubóstwiać instrument klawiszowy, by później zafascynować się organami, które to rozbrzmiewały okropnie, denerwując rodziców oraz służbę. Po pewnym czasie ludzie do tego przywykli i zaczęli się sami wsłuchiwać w melodię wydobywającą się spode palców chłopaka. 

Niektórzy mogliby się pokusić o określenie Gregory’ego jako lekomana. Wiele migren czy kontuzji spowodowało, że od czasu do czasu chłopak sobie sięgnie po tabletki przeciwbólowe, które wspomagają go w zwalczaniu niechcianych odczuć; czasem stara się niczego nie brać i tylko kwasi buzię w grymasie bólu i marszczy brwi w niewygodzie. 

Uwielbia nocami przebywać na Manhattanie. Wsłuchuje się w muzykę wydobywającą się z przeróżnych klubów. Zawita do niektórych barów, napawając się smakiem alkoholi lub pogrywając w darty lub bilard. Czasem bierze go chęć, by rozegrać kilka partyjek w pokera, choć wie, że nie byłby skłonny zagrać w kasynie w obawie przed o uzależnienie. 

Z rana można go zauważyć jak sobie idzie spacerkiem w kierunku parku, choć zazwyczaj obserwuje go z balkonu, dzierżąc w dłoniach szklankę z jakimkolwiek napojem, niekoniecznie procentowym. Wieczorami zaś ucieka na dach apartamentowca, przyglądając się całemu Manhattanowi, a przynajmniej części, jaką da się obserwować, nie mając obowiązku wychylania się i ryzykowania swoim zdrowiem, tudzież życiem. Te jeszcze jest mu miłe i raczej Rowanowi nie spieszy się do śmierci.

 W Y G L Ą D 
Gregory jest chłopakiem mierzącym sobie równe sto dziewięćdziesiąt centymetrów, zatem bezpardonowo można stwierdzić, że należy do tych wyższych osób, które to śmiało mogą komuś napluć na główkę! Tej „zalety” jednak nie wykorzystuje, gdyż nie ma potrzeby, co do tego.  Jest szczupły, ale też i umięśniony – nie korzysta z jakichś używek, które tworzą sztuczną aurę świetności.  Ma brunatne włosy, przez co niektórzy nie mogą się zdecydować czy bliżej im do ciemnobrązowych czy do czarnych. Oczy jego są iście malachitowe, a taka czysta zieleń jest rzadko spotykana, choć można ujrzeć przebłyski (a raczej obwódki) granatowe lub grafitowe. Lekki uśmiech zdobi jego twarz, a nieco podkreślone kości policzkowe prezentują się całkiem przyzwoicie z dwudniowym zarostem, gdzie stara się, by tego było jak najmniej. Można ujrzeć wyprofilowane kręgi kręgosłupa oraz liczne żyły na rękach chłopaka.

Rowan nie ma sprecyzowanego stylu. Często można go ujrzeć ubranego w garnitury, czasem w zwykłe spodnie dżinsowe i jeszcze zwyklejszą koszulkę; można zobaczyć ociężały rodzaj obuwie lub sportowy, ostatecznie elegancki. Do tego nie przywiązuje zbytecznej uwagi. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz